Przejdź do głównej zawartości

"Oda do ciszy"


Oda do ciszy

Zrodzić się jedynie w ciszy,
W błogiej, to, co piękne może.
Zamknij usta, a usłyszysz
O niebiańskim jej kolorze.


Kolor słodki, różowawy
Niczym z cukru słodka wata.
Posmak ciut ma błękitnawy,
Co go nie ma w smakach świata.

Ukojenie, uwznioślenie.
Dosięganie dłonią nieba.
Głąb swą czuję, jaźń, istnienie,
Dusza - ciszy jej potrzeba.

Słyszę myśli - nieskalane
Niepotrzebnym słów potokiem.
Trwanie - ciszo! - dajesz trwanie,
Chciałbym objąć ciebie - wzrokiem.

Miód na duszę, czar na serce...
Widzę lądy i krainy,
I niebiańskie też kobierce,
Pnąc na czucia się wyżyny.

Widzę ducha swego głębię,
Głąb nieznaną oczom ludzkim.
Cisza wokół, cisza we mnie -
Ni to czary, ni to sztuczki.

Widzę prawdy bytu, życia,
 Tajemnice i zagadki.
O, wiecznego z ciszy picia.
O, dotykać smak jej gładki.

O, ma ciszo - bratnia duszo -
Ja chcę z tobą żyć na wieki,
Tyś mym morzem, ja twą suszą,
Jak te same myśmy człeki.

O, nie odchodź, bądź, pozostań,
Pragnę ciebie - całym sobą.
Ile jeszcze? - powiedz - rozstań,
By na zawsze - zostać - z tobą!...
 

Komentarze